Sandecja na dnie. W drugoligowych derbach Małopolski górą Hutnik

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Jeden gol przesądził o wygranej Hutnika Kraków w II-ligowych derbach Małopolski z Sandecją. Trafienie na wagę trzech punktów ekipa z Suchych Stawów zaliczyła jeszcze przed przerwą. Konkretnie Marcin Wróbel, który z bliska posłał piłkę do siatki.

Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w sobotę rozegrali kolejny z meczów pod hasłem „walka o utrzymanie w II lidze”. Po ostatniej sensacyjnej wygranej nad wiceliderem, KKS Kalisz na jego terenie 2:1 nastroje w ekipie trenera Roberta Kasperczyka były bojowe. Tymczasem w zespole z Nowej Huty pluli sobie w brodę po rozczarowującym remisie 2:2 z Chojniczanką w Chojnicach. Trener Maciej Musiał miał po tym meczu wiele pretensji do arbitra. W sobotę obie ekipy nie zamierzały odstawiać nogi. Nie miał na to wpływu fakt, że naprzeciw siebie stanęły dziesiąta z ostatnią drużyną w tabeli.

Gospodarze wyszli na krakowian mocno nabuzowani. Już w 2. minucie Wolsztyński ładnie zagrał do Wilczyńskiego, ten stanął przed świetną szansą, ale górą w tym starciu był jednak golkiper gości. Kilka minut później wspomniany duet ponownie zagroził rywalom – 22-letni Wilczyński dojrzał w „szesnastce” Wolsztyńskiego, ten zwiódł jeszcze obrońców i z kilku metrów posłał piłkę w kierunku bramki. Ponownie świetnie spisał się Frątczak. Miejscowi nie zamierzali spuszczać z tonu. W 16. minucie aktywny Wilczyński minął bramkarza, ale zbyt mocno wypuścił sobie piłkę… W odpowiedzi z kilkunastu metrów mocno uderzył Lelek, futbolówka przeszła obok słupka. Na kilka minut przed przerwą, mimo przewagi ze strony „biało-czarnych” to Hutnik wyszedł na prowadzenie.

Można zażartować, że skoro mecz rozgrywany był w Niepołomicach, to musiał paść gol po wyrzucie z autu... Gospodarze tego obiektu opanowali przecież tę sztukę do perfekcji. No, ale Hutnik pokazał, że i w II lidze można ten element wykorzystywać. A było tak: piłkę z autu wyrzucił Patryk Kieliś, a już w polu karnym świetnie zastawił się Krystian Lelek, który z kolei odegrał do Marcina Wróbla. A ten jedynie sprytnie trącił piłkę, a ta wpadła do siatki. Hutnik wykonał całość bardzo dobrze i piłkarze z Suchych Stawów i ich liczni kibice mieli powody do radości.

Dziewięć minut po wznowieniu gry po błędzie sądeckiej defensywy piłkę przejął najlepszy snajper Hutnika Łotysz Rakels, ale doświadczony Słowak Polacek popisał się świetną interwencją ratując Sandecję przed utratą drugiego gola.

Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. W derbach Małopolski górą Hutnik, który odniósł swoją jedenastą ligową wygraną w sezonie i zrewanżował się sądeczanom za jesienne 1:2. Sandecja choć brzmi to jak kiepski żart, jest coraz bliżej spadku do III ligi…

Sandecja Nowy Sącz – Hutnik Kraków 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Wróbel 37

Sandecja: Polacek - Nawotka, Kowalik, Buchta, Słaby, Sobczak (58 Talar) - Wilczyński (88 Marcinho), Potoma, Kołbon, Kwietniewski (76 Gołębiowski) – Wolsztyński. Hutnik: Frątczak - Kieliś, Tarasovs, Głogowski, Marcinkowski (79 Jania) - Lelek (88 Głogowski), Budziński, Zawadzki, Świątek (73 Szablowski), Rakels - Wróbel. Żółte kartki: Nawotka, Słaby, Kwietniewski, Kowalik – Marcinkowski. Sędziował: Patryk Świerczek (Brzesko).

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sandecja na dnie. W drugoligowych derbach Małopolski górą Hutnik - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24